Nie oglądam telewizji od
tak dawna, że już zapomniałem jak wygląda współczesny przekaz
tych mediów. Z uwagi na wyjazd poza Bydgoszcz zaliczyłem ponad
dwudziestominutowy pobyt na peronie 2 bydgoskiego dworca PKP. Siedzę
sobie i czekam na pociąg i nagle słyszę coś znajomego a dawno nie
słyszanego. Rozglądam się i widzę podwieszony pd dachem peronu
ekran telewizora. Ana ekranie, jak to w telewizorze leci jakiś
program. Nie wiem jaki, bo lecą wciąż reklamy, niektóre już po
raz któryś. Nagle reklamy zniknęły i pojawiła się pogodynka z
TVN24, krótka informacja o pogodzie nie trwała nawet minuty. I znów
reklamy, i znów te same co poprzednio. Przez ponad dwadzieścia
minut nadano jedną krótką informację. Można z tego wysnuć
wniosek, że współczesne programy TV to reklamy przerywane na
krótko jakimiś informacjami. Jakie to szczęście, że jestem już
od dawna uwolniony od tej reklamowej papki. Współczuj tylko tym,
którzy bez telewizji obyć się nie mogą.
Wystarcza mi internet, mam
tak skonfigurowaną przeglądarkę, że nie odtwarza żadnych plików
flasha, animowanych gifów i blokuje wyskakujące okienka. Z nawału
treści, wyławiam tylko te tytuły, które mnie interesują. I oby
tak zostało.
Telewizja to ciemna strona
życia.